W wyjątkowym odcinku „halo tu Polsat” kamera odwiedziła Kamila Sipowicza, wieloletniego partnera i męża Kory, w ich ukochanym domu na Roztoczu. To właśnie tam, wśród pięknej przyrody, artystka odnalazła azyl i miejsce, które stało się dla niej rajem, szczególnie w trudnych chwilach choroby. Wspomnienia, którymi dzieli się Sipowicz, ukazują niezwykle emocjonalną stronę ich wspólnego życia.
Oaza spokoju i bliskości natury
Dom na Roztoczu był dla Kory miejscem szczególnym, zwłaszcza gdy potrzebowała odpoczynku i regeneracji w okresie choroby.
– „Dla Kory to był raj” – wspomina Sipowicz, opisując, jak artystka odnalazła w tym miejscu ukojenie. Natura, która otaczała ich dom, dostarczała jej energii i radości.
Sipowicz opowiada, że Kora uwielbiała obserwować wschody i zachody słońca. Jej poranki zaczynały się wcześnie, gdy światło dnia dopiero zaczynało prześwitywać przez okna domu. To były chwile spokoju, które przynosiły jej ulgę.
Dom pełen sztuki i osobistych akcentów
Dom na Roztoczu nie był tylko miejscem zamieszkania – stał się galerią jej duszy i pasji. Wypełniały go dzieła sztuki, obrazy, a także przedmioty, które miały dla Kory szczególne znaczenie. Sipowicz wspomina, jak artystka z upodobaniem malowała Madonny i dekorowała przestrzeń według własnego wyczucia estetyki.
– „Kora zawsze miała wyjątkowe poczucie dekoracji wnętrz. Nawet kiedy chorowała, jej wyczucie pozostało doskonałe” – podkreśla Sipowicz.
Siła relacji i wzajemne wsparcie
W rozmowie Kamil Sipowicz dzieli się refleksją na temat ich relacji. Mówi o wyjątkowej więzi, którą zbudowali przez lata, pełnej wzajemnego wsparcia i miłości.
– „Kora mówiła, że ja ją zakorzeniłem. Że beze mnie by się rozpadła” – wyznaje Sipowicz, opisując, jak ich duchy wzajemnie się uzupełniały. Ta relacja, oparta na głębokiej więzi, była dla niej oparciem w najtrudniejszych momentach.
Dom Kory na Roztoczu pozostał świadectwem ich wspólnego życia, miejscem pełnym wspomnień, miłości i twórczej energii. Dziś, mimo że artystki już nie ma, to miejsce nadal emanuje jej obecnością, przypominając o jej wrażliwości, sile i niezwykłym talencie.