Bohaterowie programu „Sanatorium Miłości”
Janina (Nina) – 62 lata, pochodzi z Torunia. Z wykształcenia technolog. Jej największą miłością są podróże. Zwiedziła większą część Europy i USA. Marzyła o tym od dzieciństwa. Przez 10 lat mieszkała poza Polską. Jest wulkanem pozytywnej energii, pełna miłości do drugiego człowieka i wiary w ludzkie dobro. Silna, odważna, pełna pasji do życia. Artystyczna dusza, która lubi malować, a jej wielką miłością od lat pozostaje taniec. Lubi zmiany, nie boi się rzucić wszystkiego i ruszyć w nieznane. Nina szuka wysokiego, inteligentnego mężczyzny. Prawdziwego przyjaciela, z którym będzie mogła dzielić swoje pasje i małe słabostki. Kogoś, kto będzie równie aktywny, jak ona sama. Przy okazji, nie ma dla niej tematów tabu, jest otwarta i szczera. Nie boi się rozmów czy dyskusji na tematy intymne czy obyczajowo dwuznaczne.
Małgorzata – 62 lata, przyjechała z Nadarzyna, chociaż z urodzenia jest szczecinianką. To tam, mając szesnaście lat, próbowała swoich sił jako szybowniczka. Jest inżynierem towaroznawstwa, jednak w życiu zawodowym kontynuowała pasję do przestworzy, dlatego została stewardessą. W powietrzu przepracowała 11 lat, czyli do momentu przeprowadzki i rozpoczęcia własnej działalności, którą prowadziła do emerytury. Małgorzata interesuje się również bronią. Jeszcze w ubiegłym roku uprawiała strzelectwo sportowe do tarczy z broni krótkiej. Lubi pielęgnować swój ogródek i długie spacery z psem. Uwielbia tańczyć. Już jako młoda dziewczyna chodziła na kurs tańca klasycznego. Była mężatką przez 30 lat, od pięciu jest sama. Wygląd partnera nie ma dla niej większego znaczenia, choć może nie chciałaby kogoś z nadwagą. Szuka osoby szczerej i inteligentnej, partnera do rozmowy, człowieka o podobnych upodobaniach. Lubi flirtować i być adorowana. Kiedyś uważała, że to mężczyzna powinien wyjść z inicjatywą. Dziś sama byłaby w stanie wykonać pierwszy krok.
Teresa – 61 lat. Pochodzi z Gorzowa Wielkopolskiego. Inteligentna, prawdomówna, perfekcjonistka. Uważa się za osobę atrakcyjną i podobającą się mężczyznom. Kluczem do sukcesu, według niej, jest uśmiech. Pracowała w biurze podróży, a potem kilka lat w banku w dziale obsługi klienta. Co ciekawe nigdy nie wyszła za mąż, chociaż raz była całkiem blisko. Naprawdę zakochana była tylko raz i było to przed jej narzeczeństwem. Choroba mamy spowodowała, że przez 8 lat poświęciła się jej opiece. Dziś to rodzinę przyjaciółki, z którą zna się już 40 lat, traktuje jak swoją. Nie je mięsa, choć nie ze względów ideologicznych, a zdrowotnych. Naprawdę uwielbia tańczyć. Robi to nawet sama w domu przy ulubionej płycie. Kocha też góry. Jej marzeniem jest znalezienie partnera do wyjazdów w Tatry. Może dlatego mężczyzna dla niej nie musi być przystojny, wzrost też nie ma znaczenia. Wystarczy, że będzie czysty i zadbany, uczciwy i opiekuńczy, i będzie miał poczucie humoru. Do zakochania Teresie nie wystarczy jeden krok, a nawet pierwsze spojrzenie. Jest kobietą rozsądną i ostrożną. Jeśli jednak trafi na prawdziwe uczucie, chętnie wyjdzie w końcu za mąż.
Walentyna – 66 lat, pochodzi z Mikołowa. Jej mama z rodziną, zostali zesłani na Syberię, gdzie Walentyna przyszła na Świat i spędziła tam pierwsze 6 lat swojego życia. Swoje imię zawdzięcza miejscu jej narodzin. Kobieta, dla której nie ma rzeczy niemożliwych. Operatywna, zaradna, optymistycznie nastawiona do życia. We wszystko co robi, wkłada pełne serce. Jest wyrozumiała i tolerancyjna, umie wybaczyć nawet niegodziwe występki, bo uważa, że każdy czasem może popełnić jakiś błąd. Obecnie Walentyna prowadzi wypożyczalnię strojów karnawałowych. Jej pasją jest ich projektowanie i szycie. Przy okazji, na swojej działce uprawia ekologiczne warzywa, z których później robi nieopisane w smaku przetwory. Kiedy poświęca się tym dwóm dziedzinom czuje, że jest naprawdę szczęśliwa. Małżeństwo Walentyny trwało 20 lat. Dłużej nie chce być już sama. Zależy jej na znalezieniu stałego, oddanego partnera. Tęskni za bliskością i ciepłem drugiego człowieka, zarówno w sferze mentalnej, jak i fizycznej. Szuka mężczyzny uczciwego, kogoś z kim będzie się uzupełniać.
Joanna – 63 lata, do programu przyjechała z Nowego Dworu Mazowieckiego.
Kobieta aktywna. Regularnie trenuje pływanie, czego efektem jest złoty medal na zawodach. Uprawia ponadto jogę i nordic walking. Dwa razy w tygodniu pomaga sprzedawać na targu. Dużo czyta, a jednocześnie pisze artykuły i opowiadania. Ostatnio spisała wspomnienia zmarłego taty. Odnawia też stare meble. Joanna stawia sobie wysoko poprzeczkę, dużo od siebie wymagając. W przeszłości pracowała w zagranicznych firmach farmaceutycznych, jako księgowa oraz dyrektor finansowy. Wygląd nie ma dla niej wielkiego znaczenia, choć lubi mężczyzn wysokich. W związku szuka porozumienia dusz, osoby uczciwej, wesołej, ciekawej świata i podzielającej jej zainteresowania. Marzy o domku na wsi i gromadce zwierząt.
Wiesława – 65 lat. Warszawianka. Kobieta nowoczesna, energiczna oraz kontaktowa. Nie ma dla niej tematów tabu, ale w kwestiach damsko-męskich pozostaje tradycjonalistką. To mężczyzna musi wyjść z inicjatywą. O niej samej można powiedzieć – opiekunka domowego ogniska. Wyszła za mąż w wieku 21 lat za miłość swojego życia. Mimo iż skończyła studia, po ślubie zajmowała się tylko domem. Było to miejsce otwarte. Nie brakowało humoru, życia towarzyskiego oraz wyborowej kuchni Wiesławy. Szesnaście lat temu, po śmierci męża, próbowała na nowo ułożyć sobie życie, ale bez powodzenia. Starając się wypełnić tę lukę, za namową koleżanki, zasmakowała aktorstwa. Wzięła udział między innymi w realizacjach Krzysztofa Zanussiego czy Bartosza Konopki. Lubi sport, górskie wędrówki oraz podróże. Jest gospodynią i wybitną kucharką. W dzieciństwie marzyła o zostaniu baletnicą. Jeśli spotka prawdziwą miłość, chętnie wyjdzie za mąż raz jeszcze. Szuka mężczyzny wysokiego, przystojnego i czułego. Szczególnie ważne dla niej jest połączenie duchowe, opiekuńczość oraz ciepło.
Ryszard – 65 lat, pochodzi z Warszawy. Emocjonalny romantyk z mocnymi zasadami. Nie pije, nie pali i woli, jak inni tego też nie robią. Za najważniejszą z cnót uważa uczciwość. Chętnie niesie pomoc innym. Z kolei damom swojego serca nie szczędzi niespodzianek. Ponadto dba o swoją przestrzeń, ceni sobie spokój i życiową harmonię. Sam dla siebie lubi sprawiać małe przyjemności. Ryszard z zawodu jest ekonomistą, ale pracował w sztabie generalnym wojska polskiego. W młodości był aktywny sportowo, odnosił nawet sukcesy w podnoszeniu ciężarów. Jako harcerz często brał udział w pieszych wycieczkach. Zaliczył małą i dużą pętlę bieszczadzką. Dzięki temu, jak sam podkreśla, do dziś nie potrafi chodzić wolno. Ulubioną porą roku Ryśka jest zima. Narty i łyżwy od dawna są jego pasją. Z ogromnym zaangażowaniem ogląda teleturnieje, podczas których lubi sprawdzać swoją wiedzę. Chętnie czyta książki i ogląda filmy o miłości. Nierzadko się wtedy wzrusza. Gotuje, piecze, wie jak użyć śrubokrętu czy kosy, potrafi zatańczyć walca. Ryszard był żonaty 30 lat. Trwał wiernie przy żonie, chociaż już na początku ich związku okazało się, że jest ciężko chora. Kobieta, której dzisiaj szuka, dobrze jak będzie miała długie, gęste włosy. Nie musi mieć intensywnego makijażu i niech pamięta, że sukienki to wyraz kobiecości. Sam nie ulega nałogom, więc jest to naturalne, że przyszła partnerka też ich nie powinna mieć. W cenie, jak zawsze pozostaje dobry humor. Ryszard marzy też o wygranej w Totolotka. A kto nie marzy..? Chciałby wtedy kupić dom na Florydzie, oczywiście z basenem. Nie protestowałby też w kwestii małego jachtu. A poza tym podoba mu się piosenka „Kołysanka dla nieznajomej” zespołu Perfect.
Cezary – 66 lat, mieszka w Łodzi. Niepoprawny romantyk, który szuka wielkiej miłości. Uwielbia muzykę i taniec. Ukończył nawet dwa stopnie w szkole tańca towarzyskiego. Od ponad 40 lat kolekcjonuje kasety i płyty, a w jego duszy grają takie tuzy rocka, jak Deep Purple, Rolling Stones czy The Beatles. A mimo to jego ulubioną piosenką jest utwór „Love Me Tender” Elvisa Presleya. Cezary jest bardzo lubiany przez znajomych. To ktoś, kto ma swoje powiedzonka na każdą okazję, mówi wprost i nie owija niczego w bawełnę. Źle znosi samotność. W towarzystwie odżywa, inicjuje wspólne śpiewanie, potrafi rozkręci niezłą imprezę. Przy okazji lubi szybką jazdę samochodem oraz wycieczki rowerowe. Szuka partnerki w swoim wieku, skromnej, dobrej i wrażliwej. Córka oddanie wspiera tatę w poszukiwaniach nowej bratniej duszy. Założyła mu nawet konto na portalu randkowym.
Krzysztof – 62 lata; pochodzi z Warszawy. Niezwykle pogodny i tak samo nastawiony do życia. Lubi, kiedy ludzie wokół dobrze się czują i nie dochodzi między nimi do żadnych konfliktów. Przez wiele lat pasją Krzysztofa było myślistwo. Dwa lata temu przestał polować, ale nadal z zapałem o tym opowiada, prezentując niezwykle bogatą wiedzę na ten temat. Dzisiaj zajmuje się handlem antykami. Dzięki temu często podróżuje po Europie. Często odwiedza Francję, Włochy czy Belgię. Na wspomnienie Prowansji robi mu się szczególnie ciepło na sercu. Z kolei w basenie Morza Śródziemnego podoba mu się u ludzi ich sposób patrzenia na świat, pogoda ducha oraz pozytywne nastawienie do życia. Krzysztof był żonaty przez 28 lat. Ma dwóch dorosłych synów i dwójkę wnucząt (bliźniaki). Pozostaje z nimi w bliskich relacjach. Może dlatego nie czuje się samotny. Brakuje mu jednak tej jednej, szczególnej osoby, z którą mógłby spędzić zwykły wieczór przed telewizorem albo pójść razem na spacer. Nie deklaruje żadnego ideału kobiety. Wygląd nie ma znaczenia. Szuka po prostu kogoś, z kim można porozmawiać i stworzyć związek oparty na wzajemnym zaufaniu, bez zaborczości. Tym bardziej, że ten problem pojawiał się w jego poprzednich relacjach.
Lesław – lat 71, przyjechał z Zielonej Góry. Człowiek o silnym charakterze, stanowczy i odważny. Wie czego chce i nie poddaje się w dążeniu do celu. W głębi duszy jest wrażliwcem, ale nie lubi publicznie okazywać uczuć. Lesław pracował jako wiertacz szybów naftowych. Niestety po wypadku na motorówce, który uszkodził mu kręgosłup szyjny, znalazł się na wózku. Wbrew diagnozie i dzięki silnej woli oraz regularnym ćwiczeniom udało mu się wstać i dzisiaj chodzi o własnych siłach. Dzień, w którym to się stało, uważa za najszczęśliwszy w życiu. Kiedy o tym mówi, nie potrafi ukryć wzruszenia. Po wypadku nie wrócił do pracy, został na rencie i założył prywatną firmę handlową. Lesław żyje aktywnie, ma mnóstwo pasji. Żegluje, jeździ na rowerze, pływa. Kiedyś nurkował z akwalungiem. Uwielbia muzykę, gra na organkach, klawiszach, nawet komponuje. Organki były pierwszym instrumentem, który dostał od mamy w dzieciństwie. Niestety wpadły mu one do studni, i choć po 50 latach je odzyskał, nie nadawały się już do grania. W końcu kupił nowe, identyczne, które są z nim do dziś. Uwielbia też kręcić filmy przyrodnicze, podglądać zwierzęta i dzikie kwiaty. Czasem pisze również wiersze – wiadomo romantyk. Uwielbia tańczyć, chętnie gotuje oraz piecze. Był żonaty 7 lat. Dzisiaj szuka kobiety, która wie czego chce, i z którą można stworzyć związek partnerski, oparty na wzajemnej komunikacji oraz kompromisie. Lubi kobiety aktywne fizycznie, dlatego też szuka kogoś, kto dotrzyma mu kroku podczas treningu i podzieli z nim jego zainteresowania.
Marek – 65 lat. Pochodzi z Józefowa. Człowiek pogodny i wrażliwy, chętnie niosący pomoc innym. Łatwo wybacza błędy, dając drugą szansę mimo, iż obiecał sobie już tego nie robić. Wiele osób zawdzięcza mu wyjście z nałogu alkoholowego. Marek był żonaty ze swoją pierwszą miłością przez 40 lat. Trzy lata temu owdowiał. Dopiero od kilku miesięcy czuje, że zaczyna wracać do życia. Powoli rozgląda się za druga osobą, przy której zapomniałby o samotności. Jego dwie córki wspierają go w tych poszukiwaniach. Jak sam podkreśla sport uratował mu życie. Regularnie pływa, jeździ na rowerze. W ten sposób odzyskuje wewnętrzną równowagę. Przez wiele lat prowadził dużą firmę budowlaną, którą wciąż się zajmuje, choć już na mniejszą skalę. Lubi to i czerpie z niej wartość. Pracę i miłość uważa za życiowe filary…
Ryszard – 71 lat, pochodzi ze Świdnicy. Pasjonat kolarstwa szosowego. Trenuje w grupie regularnie kilka razy w tygodniu bez względu na porę roku. Niestety kilka miesięcy temu doznał kontuzji, więc musiał wstrzymać treningi. Bardzo dba o dietę, ma dużą wiedzę z zakresu zdrowego żywienia. Ponadto lubi oglądać reportaże i filmy przyrodnicze. Wzruszają go sportowe osiągnięcia Polaków. Sam marzy o tym, żeby usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego na Mistrzostwach Polski w kolarstwie. Zanim doznał kontuzji, udało mu się zdobyć brązowy medal. W czasach aktywności zawodowej pracował jako budowlaniec. Budował m.in. Hutę Katowice. Przez rok przebywał na kontrakcie w Libii. W wieku 55 lat wyjechał do pracy w Anglii, gdzie mieszkał 8 lat. Pracował w lotnictwie, robił między innymi kanapki na poligon. Ryszard był żonaty przez 40 lat. Pięć lat temu zmarła mu żona. W kontaktach z kobietami pozostaje tradycjonalistą. Jest dżentelmenem. Przy nim panie czują się jak księżniczki, traktowane zawsze z szacunkiem, obdarowywane kwiatami i niezmiennie kurtuazyjnie proszone do tańca. Obecnie szuka on kobiety niższej od siebie, szczupłej, zadbanej i ubierającej się ze smakiem. Oferuje, że może być dla niej jej osobistym trenerem, jak i dietetykiem.