Znany z seriali „Beverly Hills 90210” i „Riverdale” Luke Perry nie żyje. Jak podaje portal tmz.com aktor zmarł po rozległym wylewie.
Tragedia rozpoczęła się w środę rano. Do domu Perry’ego wezwano pogotowie ratunkowe. Aktora przewieziono do szpitala i wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Pomimo wysiłków lekarzy Luke Perry dziś zmarł.
Aktor wystąpił w szeregu znanych i lubianych produkcji. Największą popularność zdobył dzięki roli Dylana McKaya w hicie telewizji FOX „Beverly Hills 90210” oraz jako ojciec Archiego w produkcji Netflixa „Riverdale„. Na premierę czeka film Quentina Tarantino „Once Upon a Time in Hollywood”, gdzie Perry wcielił się w rolę Charlesa Mansona.