Kłótnie, sceny zazdrości w „M jak miłość„. Kinga (Katarzyna Cichopek) i Piotr (Marcin Mroczek) wciąż są na wojennej ścieżce i do pojednania daleko. Czy ich małżeństwo przetrwa nowy kryzys?
Do babci Basi na pomoc…
W kolejnym tygodniu Kinga wyjedzie z dziećmi do Grabiny – uciekając od sprzeczek i scen zazdrości w domu. Ale choć na wsi znów zacznie się uśmiechać, w jej sercu nadal będzie szaleć burza. Zduńska przestanie się do męża odzywać i odpowiadać na jego telefony… A Piotr o tym, co porabia jego rodzina, będzie dowiadywać się tylko dzięki Marii (Małgorzata Pieńkowska).
Maria chce pogodzić młodych
Zdesperowany, Zduński wyzna w końcu matce przez telefon:
– Odkąd wyjechała… nie zamieniła ze mną nawet słowa. Zostawiła wiadomość, że jedzie z dziećmi do Grabiny i tyle ją widziałem.(…) Martwię się… O nią, o dzieci… I wiesz, mamo, pierwszy raz w życiu… kompletnie nie wiem, co mam zrobić…
A Rogowska postanowi od razu działać.
Gdy Kinga będzie odpoczywać w ogrodzie, teściowa przysiądzie się do niej i ostrożnie rzuci:
– Nie gniewaj się, ale… jednak powinnaś porozmawiać z Piotrkiem. Ta sytuacja nie dotyczy tylko was, ale też dzieci…
Po chwili do Marii dołączy za to Barbara (Teresa Lipowska)…
– Jesteście rodziną. Wy tę rodzinę stworzyliście i teraz jesteście za nią odpowiedzialni… Nie chcemy na ciebie naciskać, do niczego cię zmuszać, ale… przemyśl to, dobrze?
Zduńska – po krótkim joggingu dla zebrania myśli – przyzna w końcu seniorce rację.
– Chcę pojechać do Piotrka, pogadać.(…) Jadę i w końcu zrobię z nim porządek! Nawet nie wiesz, babciu, jaka ja jestem na niego wkurzona…
– No i nareszcie… To mi się podoba, tak trzymaj! Ktoś w końcu powinien naszego Piotrusia… otrzeźwić!
Piotr zdradzi Kingę?!
Tymczasem Piotrek znów spotka się z Kamilą (Anna Gorajska)! Dziewczyna odwiedzi prawnika w domu, pod pretekstem wspólnej pracy i nagle… zacznie Zduńskiego namiętnie całować.
– Przepraszam, ale nie mogłam się opanować… Miałam na to ochotę odkąd byliśmy razem w Vegas…
Kinga akurat w tym momencie wróci na Deszczową – i przyłapie męża na „gorącym uczynku”! Wzburzona, Zduńska zrobi od razu „w tył zwrot” i pojedzie prosto do Grabiny. A gdy spotka Marię, w końcu wybuchnie.
– Chcesz zapytać, jak wyglądała moja rozmowa z Piotrem? Nie wyglądała, bo mój mąż miał gościa! Kobietę! I ta kobieta namiętnie mojego męża całowała!(…) Jest po prostu tak głupi, że szok! No skończony idiota! Najpierw zostawia mnie z dziećmi, z pracą, ze wszystkim… Wraca i jeszcze oskarża mnie o jakieś głupoty, wciąga w aferę całą rodzinę, dzieci… a potem… mizia się w naszym ogrodzie z wypindrzoną laską?!