W sobotnim wydaniu „Halo tu Polsat” widzowie mieli okazję usłyszeć historię miłości między Małgorzatą a Wilfredo Leonem – wicemistrzem olimpijskim i jednym z najważniejszych siatkarzy świata. Rozmowę, prowadzoną przez Krzysztofa Ibisza i Paulinę Sykut-Jeżynę, cechowały wzruszenia i osobiste wyznania, które odsłoniły kulisy polsko-kubańskiej rodziny.
W tekście przeczytasz…
- Jak wyglądało pierwsze spotkanie Małgorzaty i Wilfredo
- Jak ich miłość rozwijała się na odległość
- Jak para radzi sobie z różnicami kulturowymi i codziennymi wyzwaniami
- Jak Wilfredo godzi życie rodzinne z wymagającą karierą sportową
Pierwsze spotkanie i początki związku
Małgorzata i Wilfredo poznali się w 2011 roku, ale ich relacja na początku była wyłącznie internetowa. Jak wspomina Małgorzata, była wówczas zaangażowana w siatkówkę jako pasjonatka i autorka treści na temat tego sportu. To właśnie poprzez zainteresowanie Wilfredo poza boiskiem zaczęła się ich znajomość. „Na boisku Wilfredo wygląda na charakternego siatkarza, ale poza nim chciałam zobaczyć, jaką jest osobą” – mówiła Małgorzata. W końcu ich rozmowy przekształciły się w bardziej osobiste, co zaowocowało bliższym poznaniem.
Miłość na odległość i rozwój relacji
Pierwsze lata ich związku były trudne – były to lata rozłąki, gdy kontakt między nimi odbywał się wyłącznie online. Wilfredo przyznaje, że Małgorzata miała dużo cierpliwości wobec jego intensywnego życia zawodowego. „Rozmowy były długie, a ja miałem wiele kłopotów, ale ona była cierpliwa” – wspomina Wilfredo. Ich związek nabrał bardziej realnych kształtów po jego przyjeździe do Polski, a małżeństwem zostali w 2016 roku.
Różnice kulturowe i wychowanie dzieci
Jako polsko-kubańska para Małgorzata i Wilfredo musieli nauczyć się, jak połączyć dwie różne kultury, nie tylko w kuchni, ale także w wychowaniu dzieci. Wilfredo podkreśla, że pomimo różnic starają się korzystać z obu kultur, by stworzyć harmonijną atmosferę w domu. „Trzeba umieć tańczyć, gotować i cieszyć się życiem” – śmieje się Wilfredo.
Godzenie życia zawodowego i rodzinnego
Życie Wilfredo jako siatkarza to nie tylko mecze i treningi, ale także bycie oddanym ojcem i mężem. Jak sam mówi, każdą wolną chwilę spędza z rodziną, chociaż czasem wiąże się to z brakiem snu po intensywnych treningach. Małgorzata dodaje, że choć bycie żoną profesjonalnego sportowca nie jest łatwe, to Wilfredo zawsze znajduje czas, by wspierać rodzinę – nawet zdalnie, uczestnicząc w wychowaniu dzieci przez kamerę czy telefon.
Kibicowanie i wsparcie rodziny
Kiedy Wilfredo zdobywa medale na międzynarodowych arenach, cała rodzina jest z nim, chociażby mentalnie. Małgorzata z dumą wspomina emocje związane z występami męża na olimpiadzie. „Te emocje były olbrzymie. Wiedziałam, że zbliża się kolejne spotkanie i rozmawiałam z Wilfredo o tym, jaki rywal stanie po drugiej stronie siatki” – mówi Małgorzata.
Wzruszająca historia Małgorzaty i Wilfredo Leona to nie tylko opowieść o miłości i wytrwałości, ale także o sile rodziny i wsparcia, które pozwala na łączenie różnych światów i realizowanie największych sportowych marzeń.