Jaszewski (Tomasz Lulek) nadal walczy ze swoimi „demonami” – strachem i poczuciem winy. A Bartek (Arkadiusz Smoleński) wciąż pragnie zemsty za śmierć brata.
Szaleństwo Bartka
W kolejnym tygodniu Ula (Iga Krefft) straci cierpliwość i postanowi w końcu z mężem szczerze porozmawiać. Obawiając się, że jego zachowanie zniszczy całą rodzinę.
– Wiem, jak przeżywasz tę całą sytuację… ale kiedyś musisz wziąć się w garść!(…) Za parę dni spotykamy się z psychologiem wyznaczonym przez sąd… I musimy udowodnić, że będziemy dla Kalinki dobrymi, odpowiedzialnymi rodzicami!
– Andrzejkowi i Marzence życia nie przywrócisz, ale Kalince możesz je zmarnować… Chcesz, żeby trafiła do Beaty? Albo do domu dziecka? Bartek, ty sobie nawet nie wyobrażasz… jak strasznie jest nie mieć nikogo bliskiego. Tak naprawdę bliskiego…
Na tropie prawdy…
Kilka godzin wcześniej Lisiecki odwiedzi plebanię, by kolejny raz zapytać o wypadek jedynego świadka: lokalnego proboszcza (Maciej Damięcki).
– Może coś sobie ksiądz przypomni, proszę się dobrze zastanowić, nie wiem, kawałek numeru rejestracyjnego, cokolwiek… Bywa, że dopiero po jakimś czasie…
– Nie, przykro mi, już wszystko powiedziałem…
W finale Bartek wyzna za to kapłanowi, że naprawdę nie radzi sobie z emocjami po utracie brata.
– Ja już nie wiem, co mam robić… Wariuję!
A ksiądz będzie miał dla niego tylko jedną radę:
– Musisz odpuścić… Na własną rękę szukasz sprawcy.(…) Co chcesz osiągnąć, co zrobisz, gdy tego człowieka odnajdziesz?
– Oko za oko, ząb za ząb… Tak to leciało?
Oko w oko
Chwilę później Lisiecki zajrzy na lokalny cmentarz i nad grobem Andrzejka trafi na Jaszewskiego! Zaskoczony, chłopak od razu zada sąsiadowi „niewygodne” pytanie:
– Pan znał dobrze mojego brata i Marzenkę?
A mężczyzna wymyśli na poczekaniu zgrabne kłamstwo.
– Nie! To znaczy tak, wszyscy ich znali…
– Widzi pan… Mój brat zginął w podobnym wypadku. Pijany kierowca…
– Niech zgadnę, nigdy go nie złapano?… Wybaczył mu pan? Temu kierowcy, kimkolwiek był…
– Czegoś takiego nie można wybaczyć…
Czy prawda wyjdzie na jaw?
Pechowo dla Jaszewskiego, jego oszustwo wyjdzie jednak na jaw – gdy Bartek porozmawia z Marią (Małgorzata Pieńkowska).
– Wiesz, ciociu, ten cały Jaszewski… zawsze wydawał mi się taki zimny, nieprzyjemny… Kto by pomyślał, że będziemy mieli ze sobą tyle wspólnego.
– Nie rozumiem…
– Jego brat też zginął w wypadku.
– Nie wiedziałam… Dziwne, zawsze mówił, że jest jedynakiem. Może coś mi się pomyliło… W końcu po co by kłamał o czymś takim?
Dramatyczne wyznanie
Lisiecki szybko skojarzy fakty – i w końcu uzna sąsiada za podejrzanego numer 1. Tymczasem Jaszewski, targany wyrzutami sumienia, na nowo sięgnie po alkohol i w finale…
…postanowi się zabić! Kompletnie pijany, mężczyzna pożegna się z Dawidem (Iwo Wiciński) i zniknie z domu.
– Pamiętaj, że zawsze cię kochałem, choć nie zawsze potrafiłem to okazać… I wiesz… nie myśl o mnie źle…
– Znowu piłeś! Nie widzisz, co to z tobą robi?!
– Jesteś już prawie dorosły, dasz sobie radę…
Tuż przed wyjazdem senior napisze za to do syna list, w którym wyzna, że to właśnie on spowodował wypadek, w którym zginęli Lisieccy…
Morderca!
A gdy nastolatek w końcu go przeczyta, będzie w szoku. I zwierzy się tylko jednej, zaufanej osobie: Basi (Karina Woźniak).
– Mój ojciec… To on zabił tych ludzi, waszego Andrzejka i jego żonę!
Czy Dawid zdoła odnaleźć Jaszewskiego seniora – zanim dojdzie do kolejnej tragedii? I czy Bartek w finale będzie miał okazję do zemsty?