Martyna Wojciechowska jesienią po raz kolejny wyruszy w podróż. W najnowszej serii programu „Kobieta na krańcu świata” odwiedzi m.in. Meksyk, Izrael, RPA, Indie oraz Senegal!
Nowe technologie
Każdego dnia można przekonać się, że prawdziwi bohaterowie żyją wśród nas. Kraniec świata może być tuż za rogiem, a obok niektórych spraw nie da się przejść obojętnie. Już jesienią poznamy fascynujące miejsca oraz wyjątkowe kobiety i ich poruszające historie. Program jest już na antenie jedenaście lat i cały czas nie zwalnia tempa! W tym sezonie wkraczamy również do świata nowych technologii. Chcemy, aby widzowie mogli poczuć się jak członkowie ekipy filmowej i wyruszyć z Martyną Wojciechowską w prawdziwą podróż. Dzięki wirtualnej rzeczywistości będzie to możliwe! Specjalny odcinek z Izraela będzie można obejrzeć w kinach VR w całej Polsce.
Podróż do Korei
Już 8 września wybierzemy się do Korei Południowej – kraju, który ma ma jeden z najniższych współczynników dzietności na świecie. Według badań aż 90% mężczyzn i 80% kobiet, między 25 a 30 rokiem życia jest singlami. Panie obawiają się, że zarówno małżeństwo jak i ciąża staną na drodze do ich awansu w pracy i będą powodem do dyskryminacji. Jednocześnie to kraj konserwatywny i niemal każda kobieta chce wziąć ślub. Dlatego prężnie rozwija się tu biznes… solo ślubów. Okazuje się, że do spełnienia marzeń o białej sukni i welonie nie potrzeba nawet pana młodego!
Meksykańskie emocje
W nowej serii podróżniczka odwiedzi również prawdopodobnie jedyny na świecie dom opieki dla pań, które w przeszłości trudniły się świadczeniem usług seksualnych. Ten najstarszy zawód świata jest w Meksyku legalny. Mimo wszystko kobietom nie przysługują żadne świadczenia emerytalne czy zdrowotne. Jak wygląda ich życie w ośrodku? W tym samym kraju blisko połowa mieszkańców żyje w ubóstwie. W kolejnym odcinku Martyna spotka się z 19-letnią Karoliną, która nawet przez dwadzieścia godzin dziennie pracuje… na wysypisku śmieci. Kim są tzw. „pepenadores”?
Kinnar to wyjątkowa społeczność. Jej ślady w kulturze indyjskiej mają około 4000 lat. Choć są urodzeni w ciele mężczyzny, utożsamiają się z płcią przeciwną. O ich błogosławieństwo zabiegają świeżo poślubieni małżonkowie i rodzice małych dzieci. Kinnar są czczeni podczas religijnych i duchowych ceremonii. Dziennikarka sprawdzi jak wygląda ich barwne życie na co dzień.